Drukuj
Odsłony: 48391

Najpierw trzeba uwierzyć, że to, co wydaje się być niemożliwe jest możliwe. Potem wystarczy to sprawdzić.


Założeniem projektu ROZWIŃ SKRZYDŁA jest zaangażowanie pokaźnych środków finansowych w szkolenia osób niepełnosprawnych, którzy zamknięci w  czterech ścianach swoich mieszkań, z dnia na dzień coraz bardziej poddają się ograniczeniom, nie mając możliwości  realizacji własnych marzeń i pokonania barier, które stanęły im na drodze.

Poza tysiącami przeszkód, które bezwzględnie zamykają im drzwi ku niebu, jedną z bardziej skutecznych jest konieczność przejścia szczegółowych badań lotniczo-lekarskich. Niejeden w pełni sprawny adept latania nie przechodzi tych badań, w trakcie, których zostaje „odstrzelony” z powodów, które w powszechnym odczuciu wydają się być nieistotne. Paralotniarstwo zrobiło w tych drzwiach spory wyłom. W chwili obecnej jest jedynym sportem lotniczym umożliwiającym zdobycie w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego licencji pilota, bez przeprowadzania lotniczych badan lekarskich. To otworzyło nam nie tylko furtkę, ale prawdziwa bramę do szkoleń osób niepełnosprawnych, które po mimo całego szeregu ograniczeń - chcą latać.

Wiele udogodnień pojawiło się również kilka lat temu, wraz z zastosowaniem w paralotniarstwie wózków motoparalotniowych, które niezwykle ułatwiły cały proces szkolenia. Od tego momentu pilot paralotni nie tylko nie musi zakładać na plecy ciężkiego silnika, ale nawet nie musi biec przy starcie czy lądowaniu. W 2007 roku zaprojektowaliśmy specjalną konstrukcję wózka, umożliwiającą sterowanie nim osobom z niedowładem nóg. Rok później wyszkoliliśmy od podstaw Andrzeja Sucheckiego, który w 2009 zdał egzamin teoretyczny i praktyczny, uzyskując w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego odpowiednie Świadectwo Kwalifikacji, czyli licencje Pilota Motoparalotni. Według naszej wiedzy Andrzej Suchecki jest pierwszym pilotem niepełnosprawnym /z paraliżem kończyn dolnych/ nielatającym nigdy wcześniej, wyszkolonym całkowicie od podstaw, nie tylko w Polsce, ale prawdopodobnie w całej Europie.


„Na pewno się zgubię. Samodzielny dojazd na lotnisko. Samodzielne lądowanie. Samodzielny start. Samodzielna trasa nawigacyjna. Samodzielna symulacja awaryjnego lądowania”.

Każda z tych sytuacji dla Andrzeja była dużo większym wyzwaniem niż dla osób w pełni sprawnych. Mimo to, ten niezwykły człowiek nie poddał się. Zadecydował, iż pomimo przeciwności  będzie oddychać pełną piersią. Szkolenie trwało oczywiście dłużej niż każde inne. Angażowało dodatkowe osoby. Sprawiało, że serce nie raz bilo dużo szybciej niż zwykle. Powtarzaliśmy wszystkie elementy najpierw razem, na podwójnym wózku, później samodzielnie. W szkolenie zaangażowały się inne osoby, pomagając Andrzejowi jak tylko było to możliwe.

„Zostawcie mnie, przesiądę się sam”.  „Zostaw, sam muszę sobie z tym poradzić” - słyszałem z ust Andrzeja od samego początku. Pierwszy samodzielny lot i pierwsze samodzielne lądowanie to eksplozja prawdziwej radości, ogrom okrzyków, gwizdów i oklasków.

Na sesji egzaminacyjnej widziałem łzy w oczach dorosłych mężczyzn. W głowie pozostały nam słowa egzaminatora ULC-u : „Andrzej startował i lądował najlepiej z was wszystkich”.

Miesiąc później Andrzej założył w Internecie stronę www.bramydonieba.x.wp.pl.Opowiada tam historię swoich doświadczeń z lataniem, zbiera pieniądze na nowy sprzęt i zachęca innych niepełnosprawnych do wyrwania się z ograniczeń nie tylko własnej fizyczności, ale zwłaszcza własnej psychiki. „Otworzyleś mi bramy do nieba, teraz ja chcę zrobić to dla innych” - często powtarza. Podkreśla niezwykle ważną rolę terapeutyczną- zarówno całego procesu szkolenia, jak i samego faktu podjęcia decyzji o lataniu, za którą ciągnie się szereg niezwykłych i niemożliwych wcześniej do przewidzenia wydarzeń, nadających życiu całkowicie inny wymiar. „Latanie lataniem..., jest po prostu wspaniale! – mówi Andrzej, - ale to, co stało się z moją psychiką jest naprawdę cudowne”.


Dla wielu osób determinacja i samozaparcie Andrzeja jest ogromną inspiracją do walki z szeregiem przeciwności, jakie spotykają w swoim życiu. Dosyć często słyszymy historie sportowców, którzy po wypadku nie poddali się i wrócili do pasji, dzięki której czują się dalej szczęśliwi. Andrzej nie wracał do swojej pasji, z wiarą, że teraz znowu uda mu się robić to, czym zajmował się wcześniej. Andrzej musiał uwierzyć, że będąc niepełnosprawnym, uda mu się zrobić coś zupełnie nowego, z czym nigdy wcześniej nie miał do czynienia, a następnie z całą konsekwencją tej wiary i pełną determinacją pokonać szereg trudności, które zatrzymują wiele osób nieporuszających się na wózkach. Nie jest to historia niezwykłego powrotu do swojej pasji, ale całkowitego rozbudzenia jej w sobie, po mimo niezliczonych ograniczeń.


„Widziałbyś miny ludzi, którzy podchodzą do mnie, gdy wyląduję w pobliżu ich domów, kiedy zdają sobie sprawę, że latam, choć nie mogę chodzić!”. Te słowa były dla nas inspiracją, by zbudować w pełni samodzielne, latające auto, którym można nie tylko latać, ale i wrócić drogami do domu.

„Latanie zupełnie inne niż na motolotni, inne wrażenia. Loty niskie z małymi prędkościami dają wrażenie koegzystencji z naturą. Lecąc za stadem dzikich gęsi stajemy się jego częścią, lecąc nad uciekającym zającem czułem się jak jego Anioł Stróż. Wrażenia z niskiego lotu nad korytem rzeki czy nad szerokim łanem zbożna niezapomniane. Może przesadzę, ale tak mógłby czuć się Bóg po stworzeniu, oglądając swe dzieło. Nic innego nie daje takiej frajdy, takiego poczucia wolności, możliwości dzielenia się natura, poczucia jedności ze stworzeniami w powietrzu i na ziemi, nikt nie doceni tych odczuć póki sam nie spróbuje. Ile te wszystkie uczucia znaczą dla ludzi niepełnosprawnych, żyjących w zamknięciu swoich domów, bo w miasteczku nie ma podjazdów, bo większość lokali jest nieprzystosowana, bo znajomi maja za wąskie drzwi do łazienki i z wózkiem tam nie wjedziemy, bo dostajemy po 400 zł. i musimy dorabiać w domu siedząc dniami przy komputerze... Ile znaczą? Sami pomyślcie i pomnóżcie od razu przez 100"(...)

"Mnie już nic nie powstrzyma. Założyłem stronę www.bramydonieba.x.wp.pl. Napisze do PFRON-u o dofinansowanie, wezmę pożyczkę, ale nie pozwolę zamknąć się z powrotem w ścianach swego "więzienia". Życie to nie tylko praca, nie pieniądze... to przyjaciele, to zamiłowania, które pragniemy realizować – to kontakt ze światem. Wciąż szukam sponsorów na sprzęt i gotów jestem podpisać umowę sponsoringu." (...)

"Kiedyś usłyszałem zdanie "w chwili śmierci chciałbym z ręką na sercu powiedzieć sobie, że żyłem", no cóż ja też".


Celem projektu ROZWIŃ SKRZYDŁA jest stworzenie całej gamy możliwości lotów i szkoleń dla osób niepełnosprawnych. Zdobyte doświadczenia pokazują ogromne znaczenie terapeutyczne całego przedsięwzięcia, które zaczyna się już od momentu samego podjęcia decyzji o lataniu. Za tą decyzją idzie pogłębianie odwagi i determinacji w trakcie szkolenia. Rozbudzenie siły własnej woli, wiary w siebie i własne możliwości oraz odnalezienie się w sytuacji zwykle utożsamianej z "pełną przegraną". Nie bez znaczenia jest współpraca pozostałych uczestników działań, wyzwalającą w nich wiele ważnych, choć często nieznanych wcześniej emocji, związanych z empatią, jakiej doświadczają w trakcie szkolenia. Przełamanie kulturowego strachu, niechęci czy obojętności odbywa się wręcz automatycznie. Uczestniczyć w tym procesie jest dla mnie rzeczą całkowicie niezwykłą.


Jeśli jesteś osobą niepełnosprawną, a chcesz latać samodzielnie, zapraszamy Cię na pełny kurs motolotniowy. Szkolenie od samego początku odbywa na specjalnie przystosowanym wózku motoparalotniowym. To nie prawda, ze samodzielnie latać mogą  tylko osoby wysportowane czy całkowicie sprawne fizycznie. Wyszkoliliśmy pilotów z niedowładem nóg, z poważnymi urazami rak oraz innymi fizycznymi niedomaganiami. Nogi nie są potrzebne by latać!

Tutaj gromadzimy też dane osób niepełnosprawnych którzy chcą latać. Zgłoszenia przyjmujemy pocztą elektroniczną, można ich dokonywać za pośrednictwem rodziny lub przyjaciół. Zgłoszenia winny zawierać dokładny adres zamieszkania oraz kontakt telefoniczny i mailowy.

Celem programu ROZWIŃ SKRZYDŁA jest również pozyskanie funduszy na wspólne loty z osobami niepełnosprawnymi, niezależnie od miejsca ich zamieszkania, bez obciążania zainteresowanych jakimikolwiek kosztami.  Loty będą miały miejsce po wcześniejszym ustaleniu terminu i miejsca.

Biorą udział w konwersacji

Komentarze (8668)

Pokaż poprzednie komentarze
Dodaj komentarz
System komentarzy oparty o Komento